Jak raz posmakowaliśmy tych puchatych, mięciutkich klusek, to teraz goszczą u nas często. Podaję je zarówno na wytrwanie, jak i na słodko.
Moja rodzina mówi na nie kluski pampuszki. Zajadamy je z bułką tartą przyrumienioną na maśle, z sosem mięsnym czy warzywnym. Pyszne są również na słodko z owocowym sosem, jak i ze słodką śmietanką. Spróbujcie, warto - przepyszne i szybko się je robi.
Składniki:
- 2 pełne szklanki mąki pszennej
- 10g świeżych drożdży
- 1 małe jajko + 1 żółtko
- 2 łyżki stopionego, letniego masła
- 1 łyżka gęstego jogurtu naturalnego
- 1/2 szklanki letniego mleka
Przygotowanie:
Do miski wsypujemy mąkę, wbijamy 1 całe jajko i 1 żółtko, dodajemy masło, jogurt oraz mleko z drożdżami (wcześniej delikatnie pogrzewamy mleko i rozpuszczamy w nim drożdże). Całość mieszamy łyżką, a następnie już dłonią zagniatamy jednolite ciasto (dłoń zwilżam wodą, wówczas ciasto tak bardzo się nie klei do ręki). Ciasto przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce na ok. 1 h do wyrośnięcia.
Gdy ciasto podrośnie, przekładamy je na blat podsypany mąką (jeśli ciasto bardzo się klei można podsypać jeszcze trochę mąki, ale pamiętajmy że im mniej mąki dodamy, tym kluski będą bardziej puchate). Ciasto krótko wyrabiamy i dzielimy na dwie części. Z ciasta turlamy dwa wałki (o średnicy ok. 1,5 cm) i tniemy pod skosem na małe kawałeczki (małe - bo kluski podczas gotowania bardzo rosną). Kawałki ciasta wrzucamy na osolony wrzątek. Od wypłynięcia mieszamy od czasu do czasu i gotujemy ok. 6 min.
Gotowe! U nas dziś polane masełkiem z owocowym musem i śmietanką.
Życzymy smacznego!