Pyszny dodatek do kanapek. Świetnie zastąpi sklepową wędlinę czy pasztet, które mogą być pełne niepożądanych dodatków. Doskonale sprawdzi się także na ciepło jako danie obiadowe np. z buraczkami i ziemniakami.
Taką pieczeń pamiętam z dzieciństwa - taką jaką robiła babcia i mama. Zawsze mieliły mięso w srebrnej maszynce przykręconej do stołu😉. Przepis jest bardzo prosty i nie wymaga dużych nakładów pracy. Polecam!
Składniki:
- 1 kg mielonej łopatki wieprzowej
- 1 cebula
- 2 marchewki
- 1 czerstwa bułka
- 4 ząbki czosnku
- przyprawy: 1 łyżka przyprawy do mięsa mielonego (lub domowej mieszanki przypraw), 1/2 łyżeczki słodkiej papryki, 1 łyżeczka ziół prowansalskich, sól, pieprz
- dodatkowo: olej
Wymiary formy: 25 cm x 12 cm
Wykonanie:
Cebulę kroimy w kostkę, marchewki ścieramy na tarce (na dużych oczkach). Na patelni rozgrzewamy olej (u mnie łyżka oleju) - podsmażamy cebulę, po chwili dorzucamy startą marchewkę - całość chwilę dusimy (u mnie marchewka była al dente). Warzywa odstawiamy do wystudzenia.
Mięso przekładamy do miski. Bułkę namaczamy w wodzie, odciskamy i dodajemy do mięsa. Dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę, dosypujemy przyprawy, sól, pieprz - całość wyrabiamy na gładką masę. Następnie wsypujemy wystudzone warzywa i ponownie dokładnie mieszamy dłonią.
Tak przygotowane mięso przekładamy do formy wysmarowanej olejem. Wierzch wyrównujemy łyżką, smarujemy lekko olejem i posypujemy ziołami prowansalskimi. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 st. C (u mnie opcja - góra-dół - bez termoobiegu).
U nas pieczeń piekła się ok. 1 h, przed końcem pieczenia - pieczeń zaczęła się bardzo rumienić więc przykryłam ją papierem do pieczenia.
Gotową pieczeń wyjmujemy z foremki i studzimy na kratce. Po wystygnięciu można ją wstawić do lodówki na ok. 30 min - po tym czasie można podawać, pieczeń będzie dobrze się kroić.
Nam pieczeń najbardziej smakuje z pieczywem i ogórkiem kiszonym.