Często goszczą u nas na śniadanie. Jeszcze nie ostygną do końca, a nie ma już ponad połowy😉.
Uwielbiamy drożdżowe wypieki. Pamiętam ten zapach babcinego ciasta unoszący się podczas pieczenia i jego smak, gdy było jeszcze ciepłe. Dlatego też często na weekendowe drugie śniadanie przygotowuję razem z córką domowe drożdżówki. Bo jednak nie ma to jak domowa drożdżówka z wiadomych składników😉. Dzielimy się przepisem.
Składniki:
ciasto:
- ok. 2,5 szklanki mąki pszennej
- 2 jajka
- 1/2 szklanki maślanki (w temp. pokojowej)
- 1,5 dag świeżych drożdży
- 3 łyżki cukru
- 5 dag roztopionego masła
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
dodatkowo:
- marmolada
- 1 łyżka masła
- 2 łyżki mąki
- 2 łyżki cukru
Wykonanie:
Do maślanki wkruszamy drożdże, dodajemy cukier - całość dokładnie mieszamy.
Do miski wsypujemy mąkę (ja wsypałam na początek 2 pełne szklanki i w miarę wyrabiania ciasta dosypywałam mąkę). Do mąki wbijamy jajka, wlewamy maślankę z rozpuszczonymi drożdżami, dodajemy wanilię, rozpuszczone, przestygnięte masło. Całość wyrabiamy na gładkie ciasto. Ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok. 1,5 h do wyrośnięcia (nasze w ciepłym pomieszczeniu było gotowe już po 1h).
W międzyczasie można przygotować kruszonkę: Wszystkie składniki na kruszonkę dokładnie mieszamy - ja siekam najpierw nożem, a potem dłonią rozcieram składniki.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość - przekładamy je na stolnicę oprószoną mąką. Ciasto jeszcze raz chwilę ugniatamy, a następnie rozwałkowujemy na kształt prostokąta na ok centymetr grubości. Na ciasto nakładamy marmoladę. Całość zwijamy w roladę. Roladę tniemy na 12 równych części.
Roladki układamy na blaszce (u mnie wyłożona papierem, można wysmarować masłem) w odległość ok 2 cm jedną roladkę obok drugiej. Roladki posypujemy kruszonką i odstawiamy do ponownego wyrośnięcia na ok. 20 min. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 175 st. C (opcja góra-dół). Nasze drożdżówki piekły się ok. 20 min.
Upieczone drożdżówki można dodatkowo oprószyć cukrem pudrem.
Życzymy smacznego !